niedziela, 31 marca 2013

outsider style !

Hej!
W dzisiejszym poście poruszę temat tzw. autsajderów, czyli ludzi najprościej mówiąc trzymających się z boku, często małomównych, zbuntowanych, nie angażujących się w bieżące sprawy.
I poruszam ten temat trochę dlatego, iż sama w pewnym sensie jestem outsiderką ;)
Co prawda na przestrzeni lat, to się coraz to mniej nasila, ale kiedyś te moje "trzymanie się z boku" było bardzo zauważalne.... obecnie mogę powiedzieć, że jestem człowiekiem w pełni istniejącym w społeczeństwie.
I nie wynikało to wcale z jakiś traumatycznych przeżyć, czy chorobliwej nieśmiałości tylko z mojego własnego wyboru;) Pamiętam, że już w przedszkolu zachowywałam się trochę inaczej niż inne dzieci i nie angażowałam się w zabawy z nimi, a nauczyciele mieli ze mną ogromny problem i chcieli wysłać mnie na wizytę u psychologa :D
Z perspektywy czasu widzę, że wyszło mi to na dobre. Dzięki temu, iż byłam taka spokojna, cicha teraz dostrzegam znacznie więcej niż normalnie pewnie bym dostrzegła. - Nie chcę przez to powiedzieć, że bycie samotnikiem, outsiderem jest dobre, ale mimo wszystko wydaje mi się, że tacy ludzie mają w sobie o wiele więcej wrażliwości, mądrości i takiej empatii, wczucia się w różne sytuacje i raczej ta z pozoru ich buntownicza postawa, to tylko ich powłoka pod którą kryje się niesamowita osobowość.
Oczywiście nie sądzę, abym miała jakieś niesamowite wnętrze przez to, że byłam w pewnym sensie outsiderką, ale wydaję mi się, że większość takich osób ma.
  Bywają też tacy którzy udają takich wielce hardkorów, którzy mają na wszystko wyje... i jedyne co potrafią, to tylko narzekać jaki ten świat jest beznadziejny i bez sensu, buntują się, mało tego mają bardzo ciekawe hobby jak cięcie się... podcinanie sobie żył jest takie mega ekscytujące ahhh :D - Także jak spotkacie lub już spotkaliście w swoim otoczeniu takiego pseudo "outsidera" wiedzcie, że to zapewne jakieś neo dziecko, które chce tylko zwrócić na siebie uwagę i zapewne za góra tydzień będzie należał już do innej subkultury.
 No a jaki jest prawdziwy outsider? Otóż prawdziwy outsider nie mówi o swoich problemach innym, zazwyczaj woli pobyć z samym sobą w trudnych chwilach, napisać jakiś wiersz niż właśnie np. pociąć się.
Są też tacy po których w życiu byśmy nie spodziewali się, że są outsiderami, bo w szkole są duszami towarzystwa, a w domu zamykają się w sobie, zaczynają rozmyślać nad sensem życia itp. lub na odwrót.
I właśnie bardzo często tak jest, że mamy jakby dwie osobowości...
Podsumowując: Wydaje mi się, że bycie outsiderem to indywidualna sprawa każdego z nas i nie powiem czy to źle nim być, bądź nie, natomiast trzeba zastanowić się czy warto marnować swoje życie na izolowanie się od innych ludzi...? Wydaje mi się, że nie bardzo, gdyż życie mamy jedno i spędzenie je w samotności nie jest dobrym rozwiązaniem.
Także wszyscy outsiderzy: zastanówcie się  nad swoim życiem, ale tak najbardziej, to nad sobą, bo może się okazać, iż za parę lat zaczniecie żałować tego, że zawsze byliście "na zewnątrz", a  chcąc nie chcąc przebywanie z ludźmi jest bardzo potrzebne choćby np. po to, by nie popaść w depresje ;)




13 komentarzy:

  1. Nie tnę się. Przez moją nieśmiałość nigdy nie mogłam być popularna w szkole. A chciałabym.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja jestem brdzo smiala otwarta na ludzi i wesoła :)
    wspooczuje ludziom cichym, wstydliwym :/

    http://monsyls.blogspot.com/
    zaprszm!

    OdpowiedzUsuń
  3. Według ciebie ludzie odosobnieni mają dużo "wrażliwości, mądrości i takiej empatii." Według Ciebie w czym są mądrzy? W tym, że rozmyślają jak beznadziejne jest ich życie i jak bardzo nikt ich nie rozumie i jaką w sobie czują pustke?
    Lubie twój blog, ale ten wpis to dla mnie mega powód do śmiechu. Chyba czasami, a na pewno w tym przypadku nie wiesz o czym piszesz albo po prostu nie potrafisz tego właściwie wyrazić.
    W żadnym wypadku Cię nie hejtuję. Ja to komentuje, tylko to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coz... masz prawo do wlasnego zdania ;)
      I nie odbieram twego komentarza jako hejt, gdyz jest on uzasadniony i mozliwe, ze masz racje... troche sie zagmatwalam, ale tez nie okreslilam WSZYSTKICH outsiderow do tych mądrych i wrazliwych.

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem strasznie wstydliwa, z początku było mi z tym trudno. Wiecie, paliłam buraka przy każdym jak popadnie, ale z czasem zaczęłam się oswajać i ufać ludziom.
    Myślę, że najlepiej jest pokonywać swoje lęki. Nawet z nieśmiałością. ^^

    / http://monsterhigh-monsterkowanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja napewno byłam outsiderem. A czy jestem hmm trochę. Całe szczęście to się zmienia i staram się otworzyć na ludzi. Jest to trudne ponieważ jestem dosyć nieśmiała co jest spowodowane głównie faktem że mam tiki. No cóż życie jest ciężkie...
    Pozdrawiam i zapraszam mylifesometimessucks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta... Doświadczyłam tego.. Dziwne to jest.. Nie podobasz się komuś i już Cie nie lubi... Ehh.. Takie jest życie;/

    OdpowiedzUsuń
  8. interesujący blog zapraszam;celebr.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiedziałam nawet że coś takiego jest, ale kiedy przeczytałam twój post to stwierdziłam, że po części również jestem outsiderką. Chociaż zależy w jakim towarzystwie. Czasem nic nie mówię i po prostu milczę, a czasem rozmawiam ze wszystkimi i się śmieję:)

    ps: zapraszam na mój blog opowiadanie http://withmysmallworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Super blog!!! :)
    Wesołych Świąt!!! :D
    see-you-now.blog.pl
    Zapraszam!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. każdy nastolatek w pewnym momencie życia jest outsiderem :D mniej lub bardziej, krócej lub dłużej, ale jest :D

    OdpowiedzUsuń

-Jeżeli dodajesz komentarz, to mam nadzieję, że przeczytałeś całą notkę.
-Komentarzami typu "fajny blog" - SPAMUJESZ!
-Jeśli Twój komentarz będzie posiadał więcej niż 4 słowa, na pewno się zrewanżuje !:)

Pozdrawiam:)